Tłoki maszyny ruszyły, by wypełnić butelki trunkiem serca pozbawionym. I stoję w fabryce bezdusznością otoczony, gdzie produkcja pod znakiem kozy ma miejsce. Takim szokiem jest dla mnie to miejsce, żem jak wryty stanął i stoję tam jeszcze. Otoczony przez zimny stalowy smród zostałem i w złej alkoholowej woni utonąwszy umierać począłem. W drugiej, smakowej hali gorzej jeszcze było, choć nie wiem, czy jest to możliwym. Alkohol tak mocnym, a goryczka tak nieobecnym chyba tylko w wódce jest możliwa. I cały natłok tej hali i cała jej bezosobowość atakująca mój nos i język, upodliła me myśli i do złego pomyślunku o Słowakach nakłoniła. Każdym krokiem zbliżając się do UPRAGNIONEGO szklanego denka na usta me coraz to większy grymas wtargiwał, a każda cząstka mnie umierała z zamkniętymi oczyma. Jedyne co odejść pozwoliło mi w spokoju był wygląd sali ostatniej, jednakże i on tylko moją agonię przedłużał. Umarłem połowę szklanki zostawiając.
Zapach 0;
Smak 0;
Wygląd 0;
Ogólnie 0.
Smakosz śląski
- Cena:0,30€;
- Kupione: Potraviny na Słowacji;
- Kraj pochodzenia Słowacja.