Pierwszy węch i pierwsze skojarzenie? Duvel. Autentycznie, choć barwą nie przypomina go kompletnie, aromatem już w każdym calu. Ma także coś z Piraata, tą bursztynowość i moc słodko-alkoholową, tutaj znakomicie zbilansowaną w odbiorze. Belgijskie pod każdym względem, czuję wręcz gwar i aromat pubów spod znaku trzech barw. Aż chciałoby się zamówić frytki z majonezem…
To piwo nawet nie próbuje udawać, że mogłoby być inne: amerykańskie, czeskie, polskie…ono po prostu jest z kraju frytek. I za to je uwielbiam, słodowa-alkoholowa gorycz drze język, przełyk sponiewiera jak pisuary Polaków, a całość wieńczy płomień rozgrzewający ciało. Jest jak życie Szczuna; pełne wrażeń i niespokojnych nocy, sennych dni i zdobytych dziupli, pobitych facjat i tony urwanych filmów.
Barwa jest wściekle bursztynowa, mętna, wspomniany płomień odbija się w kolorze i gna bąbelki ku górze, ku końcowi. Ku końcowi jakiemu każdemu Szczunowi bym życzył.
Zapach 9,5;
Smak 9,25;
Wygląd 9,75.
Ogólnie 9,5
Wielkopolski Piwosz
- Kraj pochodzenia: Polska
- Kupione: Galeria Alkoholi Podolany, Poznań
- Cena: ~ 9 zł.-