Spośród ocenianych w ostatnim czasie piw pszenicznych ten ma szczególnie mocny aromatyczny zapach letniego zboża . Zapach jest naprawdę uczuciowy, dotykający wnętrze człowieka i dzięki temu przyjemny. Aromatu piwa nie zagłusza zbyt często spotykana nadmierna kwaskowatość. Charakteru trunku strzeże lew pilnujący beczki by żaden podstępny smak nie dostał się do środka i popsuł moment kosztowania. W smaku jest bardzo wyrafinowane. W pierwszej chwili, w myśl silnego zapachu zdaję się, że smak będzie mocno grzać pszenicą w przełyk, ale po sekundzie już ta myśl nas opuszcza. Jest bardzo wyrafinowane, lew dopuścił tylko lekką kwaskowatość, ale przede wszystkim wyczuć można cząsteczki wesoło śmigające po połaci języka. Zawiera w sobie słodycz, ale przyjemną i dojrzałą. Nie jest to słodycz typu ,,dresowego” wchodząca swymi buciorami i rozpychająca się pośród tłumu tylko dlatego, że ma dresik i jedną szarą komórkę więcej niż kura. Jest po prostu dobre, warte kolejnego otwarcia butelki. Wygląd jest ekstremalnie mętny. Posiada piękny dojrzały żółty kolor, nie przenika przez nie słońce, ale nie przypomina zupy piwnej. Chwilę po nalaniu piana burzy się, kolor siwy jak broda u Św.Mikołaja.
Zapach 9;
Smak 8;
Wygląd 8,5;
Ogólnie 8.
Wielkopolski Piwosz
Kojarzycie tą osobę, która za czasów szkolnych okupywała środkowy rząd, odzywała się tylko zapytana czy wręcz pociągnięta za język, niezainteresowaną niczym szczególnym, przeciętną we wszystkim, nie wadzącą nikomu i w gruncie rzeczy szalenie miłą? Nie? Ja też już o niej zapomniałem, ale ona tam jest zaopatrzona w miło-nijaki uśmiech – tak samo jest z tym piwem. Niemalże niemożliwy brak wyrazu we wszystkich jego składowych nie jest w stanie zetrzeć z twarzy uśmiechu, gdy się je spożywa. Prosta i szczera konstrukcja na pszeniczne piwo sztuk jeden – umiarkowany banan, skryty w zapachu, smaku i wyglądzie. Problemem tego trunku jest nijakość tak ogromna, że zaprzeczająca jego istnieniu. Można by rzec, że ów trunek był obecny w tym świecie przez krótki moment w którym wywoływał uśmiech, po czym stoczył się w otchłań przeciętnego niebytu. Moment o czym to ja…?
Zapach 6;
Smak 7;
Wygląd 6;
Ogólnie 6.
Smakosz śląski
- Kraj pochodzenia: Niemcy;
- Kupione: Norymberga( dzięki uprzejmości bester Freund).