Choć nazwa może omamiać zmysły gdyż niezorientowanemu piwoszowi może wydawać się, że jest to typowe piwo miodowe jak sugerowałaby to nazwa, nie jest nim . W aromacie dominuje palona goryczka przemieszana bezlitośnie, ale z należytą gracją z słodem. Obok tych dwóch dominujących aromatów wyczuwam delikatną miodową sentencję. Zazwyczaj dosyć sceptycznie i z dystansem podchodzę do piw ciemnych, gdyż obawiam się spalonego słodu i dzikiej nienaturalnej słodyczy. Nie zdziwicie się jeśli powiem Wam, że zaskoczył mnie to piwo pozytywnie! Żadnych takich odczuć nie mam, wszystko jest skomponowane z należytym szacunkiem dla ciemnych przedstawicieli piwnego gatunku. Smak jest nad wyraz delikatny, zapewne podążą śladami zapachu. Z wzrastającą siłą uderza w kubki smakowe bryza goryczki. Najmocniejsze jej uderzenie dochodzi do zmysłów piwosza dopiero parę sekund po skosztowaniu. Można poczuć się jak w letnią duszną noc gdy z daleka obserwuję się burze i pioruny ciskane przez Zeusa w ziemię,a grzmoty niosą się po harfach greckich grajków. Z takim impetem wpada goryczka, a tuż za nią kwaskowatość Wygląd jest delikatnie ciemny, jakby onieśmielony. Ale nie można mu odmówić tego dobrego spojrzenia. Piana zostaje z nami dosyć krótko i tylko z początku jest bujna jak pola wiosennych mleczy.
By zasłużyć sobie na miano gryczanego, miód musi mieć właściwy kolor – ciemny, przejrzysty, niemalże brązowy. Tak samo jest z tym piwem – jego wygląd jest jak najbardziej na miejscu – dumna, ciemna barwa, minimalna mętność i owe czerwone rumieńce (wywoływane przez światło). Drugą rzeczą, jaką ma ów miód jest smak, który nie każdemu przypadnie do gustu – miesza on gorzkość ze słodyczą. Trunek oferuje to wszystko… oprócz słodyczy, którą zastępuje nienachalną palonością, która osiada na krańcach języka, dla którego środka zostawia… orzeźwienie! Takie zaskoczenie sprawiło mi nielichą radość, jako żem człek z dziwnością bywały i weń się lubujący. Jednakże i w tym przypadku piwo choruje na tą samą przypadłość, co gryczany miód – nie każdemu przypadnie do gustu. To woń najmniej odróżnia ten ciemny trunek od swojego miodowego imiennika – przyjemna i „gładka”, wywołująca uśmiech swoją naturalną i niewymuszoną dobrodusznością.
Zapach 8;
Smak 9;
Wygląd 8;
Ogólnie 8,5.
Smakosz śląski